kwi 08 2003

KIEDY WIOSNA??


Komentarze: 4

Mając 16 lat wydawało mi się, że kiedy osiągnę 20-stkę będę już zupełnie ustatkowaną, zorganizowaną, poukładaną młodą kobietą. Cóż, 23 roczek leci, a ja nadal się miotam :-( Cała w skowronkach, czego Ty właściwie szukasz, czego pragniesz?? Praktycznie codziennie przejeżdżam obok JEGO miejsca pracy i jak ostatnia wariatka wypatruję JEGO samochodu, wlepiam ślepka w okna w poszukiwaniu... czego?? Chyba JEGO cienia. Jestem już żałosna nawet we własnych oczach. I tak strasznie krzywdzę wciąż tego, który mnie kocha. Tego, który mi się oświadczył, z którym jestem (??) od trzech lat. Oddałby mi wszystko, a ja.. Podła suka ze mnie, tak myślę.

 

Pytanie: czemu tak jest, że kochają nas ci, których miłości nie chcemy; dlaczego tęsknimy za tymi, którzy wcale o nas nie myślą?? Wciąż sobie tłumaczę, że tamto jest bez znaczenia, że chcę K., bo Go mieć nie mogę (a tak to juz bywa, że najbardziej pragniemy tego, czego mieć nie możemy), ale to mi w niczym nie pomaga, nie ułatwia niczego. W tej chwili myślę, że K. by mnie uratował. Że tylko On jest w stanie naprawić moje życie, wyprostować mnie.

 

Kiedy nadejdzie prawdziwa wiosenka?? Taka cieplutka, ze słoneczkiem, zieloną trawką, czadowymi motylkami i dzikimi świnkami? Może ona jest w stanie poprawić mi nastrój..

cala_w_skowronkach : :
Zuza
26 stycznia 2010, 09:39
wiec jestes jeszcze bardzo niedorosła... ale tak glupio. wiem jak jest z trudną miłością, ale miłość musi być przede wszystkim realna, rozsądna, a nie uganianie się za kimś, kto ma Cię gdzieś. miłość wyraża się postawą szacunku i poświęcenia każdego dnia. to ciągłę próby uszczęśliwienia tej drugiej osoby, a nie tylko siebie, jak właśnie, masz rację, myslą nastolatki i niedorosłe dziewczyny. swoim egoizmem można robić tylko to o czym właśnie piszesz, tj. ranić drugą osobę, która jest przy Tobie wiernie, która Cie kocha i wie, czym jest prawdziwa miłość.
Cała_w_skowronkach
08 kwietnia 2003, 15:16
Prawie na pewno masz rację cichy_no_war. Bo taka już głupia ludzka natura (choć nie powinnam uogólniać i wypowiadać się w imieniu wszystkich),że dopóki coś mamy na wyciągnięcie ręki to nie potrafimy tego docenić; o wartości tego dowiadujemy się dopiero, gdy to tracimy. I odwrotnie: kiedy czegoś mieć nie możemy, staje się to przedmiotem naszych największych marzeń, przestajemy byc obiektywni,bo to coś jest ośrodkiem i celem naszego życia. Kiedy to zdobywamy często okazuje sie jednak, że nie było to warte naszych starań. I ja to wiem, i tak to sobie tłumaczę. Ale co innego wiedzieć, a co innego czuć i pragnąć.
08 kwietnia 2003, 14:37
zycie czasami jest okrutne i nie zawsze mozemy miec to czego bysmy chcieli, choc wiem ze to boli. a wcale nie jest powiedziane ze gdyby nagle w Twoim zyciu zdarzyl sie zwrot i bylabys z K bylabys z nim szczesliwa. bardzo czesto jest tak ze gdy zdobywamy cos co wydawalo nam sie nie do zdobycia po chwili spostrzegamy ze to nie jest to czego tak naprawde szukalismy, ze w czasie tych poszukiwan wyidealizowalismy w sobie obraz tej rzeczy lub osoby, ktory w pewnym momencie przestal byc zgodny z rzeczywistoscia.
08 kwietnia 2003, 14:07
Tak szczerze,to z tą miłością...tzn.że kochają nas często Ci, na których miłości nam niezależy,to prawda. Sama to teraz odczuwam... Życzę szczęścia z tym tak pięknym,ale jakże bardzo raniącym uczuciem.

Dodaj komentarz